Stan świata, vol. 15 (ten z 7,5 miliona dolarów do wzięcia)

1

Zupełnie mnie nie dziwi, że podczas pamiętnego szczytu G8/G20 w Toronto, w 2010 r., NSA zapewniała rządowi USA strategiczną przewagę informacyjną. No, przynajmniej nie dziwi mnie to od momentu, gdy Der Spiegel ujawnił, że strategiczną przewagę Amerykanie mają również w negocjacjach traktatu handlowego między Unią a Stanami Zjednoczonymi. Robią to, bo mogą. Przestaną nie wtedy, gdy ktoś słabym głosem będzie się tego domagać, tylko kiedy sami zechcą.

A jeśli nie zechcą przestać, bo jakiś obszar zainteresowania jest dla nich szczególnie ważny, to zamiotą sprawę tak po dywan, jakby nic się w ogóle nic nie stało.

Dysponując potężnymi zasobami, pracownicy NSA czasem ulegali pokusie – i uruchamiali całą maszynerię tylko po to, żeby sprawdzić czy umawiają się z właściwymi dziewczynami. Podejrzewam, że mogli to być członkowie zespołu zajmującego się projektem “jurny mułła”.

2

Jesteś kobietą. Żyjesz w środowisku, w którym odsłanianie ciała jest uznawane za łamanie społecznych reguł a mężczyźni nie powinni przebywać publicznie z kobietami. Nie powinni nawet słuchać piosenkarek, bo może to kierować ich myśli w niewłaściwą stronę. Tobie religia zabrania się malować w szabas, bo wykonałabyś pracę, nosisz zwykle ubranie zasłaniające większość ciała, a jeśli wyszłaś za mąż, zasłaniasz również włosy. Przestrzegające ortodoksyjnie nakazów Tory kobiety chcą jednak czuć się piękne. I dlatego odwiedzają Yeelat Chen, salon piękności który wszystko robi tak, jak nakazuje halacha.

Tak przy okazji, od wczoraj wieczorem trwa święto Chanuka. Wszystkim obchodzącym znajomym wszystkiego dobrego.

3

Przy okazji innego święta indyki zostały ułaskawione (chociaż w sumie lepiej im wcale nie będzie) a Czarny Piątek zaczął się w czwartek. Jak co roku, wśród najlepszych dealów króluje elektronika i nikt nie pobije Best Buy – Samsung Galaxy S4 jest za 0 dolarów (z dwuletnią umową, zastrzegamy sobie prawo do zmiany oferty bez powiadomienia i jeszcze dużo smallprintu). To jednak może być pewien problem dla Samsunga – bo po pierwsze łamie regułę nie dawania za darmo (a na pewno nie powinno się za darmo wręczać produktu premium, za który chce uchodzić Samsung) – a po drugie, marketing Samsunga nie daje marce tego, co powinien dawać za te pieniądze.

Swoją drogą, lepszym (a przynajmniej bardziej rozwijającym) prezentem niż Galaxy S4 byłby raczej ten telefon. Ale i tak, jak co roku skończy się na tym, że najlepiej będą się sprzedawać prezenty, które trzeba sobie samemu kupić.

A tak tworzył się pierwszy ze współczesnych smartfonów. Lektura na 20 minut, ale warta nawet 25.

4

Silvio Berlusconi został usunięty z grona senatorów cesarstwa rzymskiego republiki Włoch. Oznacza to, że traci immunitet, czyli może trafić (w końcu) do więzienia, aczkolwiek najmniejszy wymiar kary za jego przestępstwa, jeśli zostaną mu udowodnione, wynosi rok prac społecznych, więc nie należy się wiele spodziewać. Na jakiś czas jednak nie będziemy mogli oglądać nowych zdjęć Silvia. A szkoda, bo jego brawurowe foty są jedyne w swoim rodzaju.

5

Skoro wspomniałem o Silvio Berlusconim, nie sposób nie brnąć dalej w meandry świata luksusu (ten link cementuje związek między Silviem i luksusem). Bardzo interesujące rozwiązanie wymyślono dla spragnionych luksusu turystów, którzy nie mogą jednak powstrzymać się przed ciekawością miejsca w którym się znaleźli. Gdy znajdują się na przykład w RPA: chciałoby się zobaczyć te słynne slumsy pod Kapsztadem, ale on są niehigieniczne, brudne i są tam jacyś niebezpieczni ludzie. Więc zbudowano osiedle sztucznych slumsów specjalnie dla turystów, do zwiedzania.

Kontynuujemy wiadomości z działu luksusowego, tym razem pod hasłem “jestem z Rosji, mogę wszystko”.

6

Obaj starają się odpowiedzieć na pytania, które mają fundamentalne znaczenie dla ludzi. Jeden z nich uważa, że trzy tysiące słów to minimum dziennej produktywności. Drugi – że pierwszą rzeczą od rana jest napisanie pięciuset. Richarda Dawkinsa możecie znać lub nie, a jeśli znacie – lubicie go albo nienawidzicie. Za to – choć Bill Gates uważa, że to najważniejszy autor jakiego można obecnie czytać – Vaclava Smila najprawdopodobniej nie znacie.

Nie w Waszym przypadku (w końcu czytacie Stan świata, więc czytacie), ale brak zapotrzebowania na książki Smila w Polsce ma pewnie coś wspólnego z tym, że nie wydajemy u nas na książki zbyt wiele.

7

Wspomniałem wczoraj z podziwem Yahoo, które zdecydowało się zatrudnić dziennikarzy do podniesienia jakości swoich serwisów. Dziś mój podziw wobec Yahoo nieco zmalał, bo jak się okazuje, tylko 25% pracowników korzysta z wewnętrznej poczty firmowej przez Yahoo. Pozostali (to druzgocząca wiadomość) używają Microsoft Outlooka. Co jest powodem dla którego chcą się tak katować – nie wiem. Za to wiem, że dwa okólniki rozesłane przez Jeffa BonforteRandy’ego Roumillata (odpowiednio vice d/s produktów i vice d/s informacji w Yahoo) są po prostu przepyszne. Szkoda, że takiej komunikacji nie ma w Waszej korporacji.

Ale kultura korporacyjna w Krzemowej Dolinie nie jest taka idealna. Właściwie, to zatrzymała się 30 lat temu.

Jeśli pracujecie w social mediach i staracie się dobrze nazwać wasze stanowisko, mam breaking news: GURU jest już passé.

W meczu “Beastie Boys vs GoldieBlox” stan na dziś: przewaga Beastie Boys. Ale Goldieblox nie odpuszcza.

Bitcoin… Ciekawy mechanizm samonapędzający – im bardziej wzrastała jego cena, tym bardziej robił się popularny, kilka akcji spekulacyjnych napędziło bańkę (a transakcja za 150 milionów dolarów tylko pomogła), w końcu przebił pułap 1000 dolarów (to 80-krotny wzrost w ciągu roku) i teraz tylko patrzeć, kiedy nastąpi jakiś krach. Póki co jednak mogę Wam wzbogacić się na Bitcoinie. 7,5 miliona dolarów w tej walucie jest do wzięcia, za darmo. Klucz do nich znajduje się na małym 2,5 calowym dysku wyjętym z laptopa Dell i może stać się Waszą własnością. Trzeba tylko przekopać się przez wysypisko śmieci w Newport.

Czy ktoś dał Ci możliwość zarobienia bez specjalnego wysiłku więcej, niż Stan świata? Nie! To daj żyć Stanowi świata: dziel się i rozgłaszaj: