1
Dziś odbyła się debata, podczas której posłowie ponarzekali do kamer na to, że 14 lat naszych składek zostanie użyte do zasypania jednorazowej dziury w budżecie. Jak było? Oto „best of debata” (uwaga – dużo scrollowania). Osobną kategorią “best of” jest Twitter Adama Jasera. Boki zrywać.
2
Szykuje się ciekawy casus. W myśl polskiego prawa nie jest naruszeniem pozyskanie pliku z filmem z internetu. Ale narusza prawo autorskie ten, kto go udostępnia. Ściągając torrenty, udostępnia się równocześnie ze ściąganiem – po prostu kto nie pozwala innym chętnym na ściąganie tego, co już ma w komputerze, ten nie dociągnie reszty pliku. I w ten sposób kilkuset użytkowników otrzymało wezwania do zapłaty od niemieckiej kancelarii, która reprezentuje producenta filmu “Czarny czwartek”. Że kancelaria niemiecka? Być może polscy prawnicy też lubią oglądać filmy niekoniecznie w kinie. Ciekawsze, że zarówno polski jak i niemiecki kodeks etyki radców i adwokatów nie pozwala umawiać się na procent od sukcesu (choć oczywiście nie przeszkadza to ani naszym, ani niemieckim).
3
Północna Korea to dyktatura, w której w łasce (czy niełasce) tyrana są nie tylko zwykli obywatele, ale również rodzina Wielkiego Wodza. Ale o ile we kulturze Wschodu rodzeństwo czy dzieci można traktować bez pardonu, o tyle szacunek do starszych tworzy dwuznaczne sytuacje – jak podporządkować sobie wuja, kiedy z jednej strony wypada go szanować a z drugiej wuj stanowi zagrożenie? Najpierw rozstrzelać jego dwóch doradców. A potem mimo wszystko go usunąć.
4
Doradcy Jang Sung-Teka zostali straceni (ludowe poczucie sprawiedliwości w Północnej Korei sprawia, że takie sprawy toczą się bardzo szybko) po oskarżeniu o korupcję. Okazuje się tym samym, że Północ wcale nie jest aż tak odcięta od świata i zajęta wyłącznie walką o przetrwanie a chce oczyścić dobre imię. Bo w rankingu najbardziej skorumpowanych krajów świata jest pierwsza.
Zupełnie przypadkiem obok wiadomości z Korei Północnej, coś z Chin – po tym jak Bloomberg grzecznie postanowił dostosować się do oczekiwań partii i rządu chińskiego i przestać tak ujeżdżać po władzach Państwa Środka, Państwo Środka wyraziło rozczarowanie niedyskrecją Bloomberga w tej kwestii.
5
Lubię Guardiana. Lubię długie artykuły (więc lubię też longreads.com i nie zapominam o longform.org) Naturalne więc, że lubię nowe wydawnictwo Guardiana, czyli The Long Good Read – wybór najlepszych długich artykułów z całego poprzedniego tygodnia w Guardianie. Wybór dokonany wyłącznie przez komputer.
6
Mam dużą niechęć do telewizji. W moim przypadku klasyczna telewizja skończyła się lata temu. Nie interesują mnie wiadomości podane wieczorem, bo je znam a dzieje się już coś innego. Nie interesują mnie filmy wybierane według klucza “taniej i głupiej”, bo wolę wybierać sam – zwykle lepiej, a na pewno wcześniej niż jakakolwiek telewizja. Od dyżurnych ekspertów lepszy jest internet. Ale to są kwestie jakościowe. Natomiast twarde dane dają do zrozumienia, że telewizja rozmija się nawet ze swoimi widzami.
Tym bardziej dziwię się, że te stacje, które nadają programy najbardziej predestynowane do oglądania w ruchu – krótkie, zamknięte całości, a nie filmy – są na szarym końcu jeśli idzie o telewizję mobilną. A przecież świat już mniej mobilny nigdy nie będzie.
7
Z działu “zabawne”: NSA wyposażyło swoich pracowników jadących na Święto Dziękczynienia do rodzinnych domów w ściągawki “jak rozmawiać o działalności NSA z rodziną”. Serio.
Z działu “zabawniejsze”: Facebook postanowił, że wprowadzi algorytmy promujące treści wysokiej jakości. Nie potrafią ogarnąć się z postami o nastolatkach bawiących się w słoneczka ale chcą rozpoznawać co jest dobrym tekstem? Spamerzy mogą nadal spać spokojnie.
Z działu #nienawidzego – wojna z niejaką Diane sprzed kilku dni okazała się wytworem wyobraźni. Wystarczająco skutecznie podanym, żeby Elanowi Gale’owi w ciągu doby przybyło 140 tysięcy followersów na Twitterze.
Jeśli lubicie klasyczne sportowe samochody i dobrą fotografię, to kliknęliście na galerię Fabiana Oefnera pewnie już wcześnie rano. A jeśli nie, to klikacie teraz, bo takich zdjęć jeszcze nie widzieliście.
Dziś późno, krócej i mniej linków niż zwykle, bo miałem bardzo napięty dzień. Jutro wracamy do zwykłego rozkładu zajęć. Tymczasem kliknij niżej, no klikaj, klikaj…