1
Po fenomenalnym marketingu Amazona w “Cyber Monday” (żeby w jednej z głównych amerykańskich telewizji dostać za darmo godzinę na wałkowanie słowa “Amazon” w dniu, w którym zwyczajowo Amerykanie robią najwięcej zakupów w sieci, trzeba być geniuszem ściemy, przecież drony tak szybko i tak nie polecą), Google jak zwykle budzi się pięć minut później i w “Nothing Wednesday” informuje, że też jest zainteresowane robotami i chce je produkować. Ich samochody radzą sobie nieźle, ale jak większość produktów Google są brzydkie, więc czekam na roboty od Apple.
2
Newsweek będzie znów drukowany. Okazuje się, że przeniesienie amerykańskiego wydania magazynu wyłącznie na tablety było przedwczesne i wydanie cyfrowe nie jest w stanie przynieść oczekiwanych zysków (jeśli mówimy o Newsweeku, to sądzę raczej, że nie starczało nawet na pokrycie kosztów). Tyle, że problem nie polegał na tym, że czytelnicy nie chcieli Newsweeka na tablety, problem polegał na tym, że miał być tworzony w połączeniu z The Daily Beast – a te dwa organizmy redakcyjne są zupełnie innymi gatunkami. I tyle, jeśli chodzi o synergię treści.
Wyjątkowo ciekawa opinia o schizofrenii mediów internetowych – publikujących treści, które mają jak najszerzej trafiać do “sieci społecznościowej” i tym samym licytujących się w obniżaniu ceny pojedynczego wyświetleniu strony (z reklamą). Im bardziej “viral” twój content i im więcej PV generujesz, tym taniej musisz każdy taki page view sprzedawać. Newsweek jest jednym z takich miejsc, gdzie z braku odwagi i strategii udało się już dobiec do ściany. Pełnym galopem.
Z drugiej strony – dlaczego mamy się temu dziwić? Jeśli jako najbardziej opiniotwórczy uznawani są starzy pierdziele, nie ma się co spodziewać, że nastąpi jakiś postęp.
Odnośnie kondycji mediów: to w tym roku nie odbędzie się charytatywny bal dziennikarzy. Wygląda na to, że dominująca ilościowo tę imprezę ekipa przedstawicieli biznesu, chętna do popicia z mniej lub bardziej znanymi żurnalistami (do tych pierwszych nie ustawiały się kolejki) nie wytrzyma podwyżki ceny. Na pewno nie wytrzymają jej dziennikarze (oprócz Newsweeka) – więc balu nie będzie. Wstęp kosztował ostatnio 250 zł dla hurtowników, 150 dla ludzi pióra.
Nie odbędzie się również coroczny “Race of Champions”, podczas którego mistrzowie różnych sportów motorowych, od motocykli po terenówki, stawali do rywalizacji ze sobą i maszynami. Miał się odbyć w Tajlandii – ale wiadomo, tam protestują.
3
Wchodzisz na lotnisko, oddajesz bagaż i ruszasz do kontroli bezpieczeństwa. Maszyny skanują twój bagaż podręczny, ludzie sprawdzają czy nie masz ze sobą nic niedozwolonego na pokładzie. Raz na jakiś czas może się zdarzyć, że zostaniesz przeszukany albo sam poddany skanowaniu. Ale jesteś czysty i nie masz nic, czym mógłbyś stworzyć zagrożenie podczas lotu. Idziesz więc do sklepu bezcłowego i robisz drobne zakupy. Potem na dłuższą chwilę do łazienki. Po pół godziny wchodzisz na pokład samolotu. Wyposażony w broń, którą możesz zabić każdego, kto nie będzie stosować się do twoich poleceń.
4
Nie każdy wie, że w USA istnieje zarówno publiczna telewizja, jak i publiczne radio. Tej telewizji zawdzięczacie na przykład Ulicę Sezamkową, a radiu? Na przykład ten świetny reportaż o tym, skąd się bierze t-shirt, który kupujecie w sklepie. Zabawnie ironiczne jest to, że reportaż jest w formie video i dostępny tylko w internecie. Ot, radio times.
Są jednak tacy, którzy pewien etap produkcji tego t-shirta postanowili zbadać dokładniej. I wtedy wysłano na nich uzbrojonych ochroniarzy.
5
Gdyby nie to, że lubię spać przez jakieś 6-7 godzin na dobę, codzienny Stan Świata powstawałby znacznie wcześniej a ja miałbym więcej czasu w trakcie dnia. Potrzebowałbym spać ze 2-3 godziny mniej. Wygląda na to, że pojawia się rozwiązanie. I jest z Polski.
A skoro o wynalazkach mowa – zaczęło się od zabawy w wyjmowanie korka z butelki. Po olśnieniu, kilku latach prób i spotkaniu paru ludzi, którzy nie potraktowali go jak wariata, Jorge Odon ma gotowe tanie urządzenie, które może radykalnie zmienić wszystko to, co do tej pory kobiety wiedzą o rodzeniu.
6
Szminka: czerwona. Paznokcie: czerwone. Samochód: srebrny. Tak, kobiety wolą srebrne samochody. A wiecie co jest najciekawsze: że czerwone auta wybierają mężczyźni.
Oczywiście nie powinno to nikogo dziwić. W końcu kobiety i mężczyźni mają zupełnie inne mózgi.
7
Parę dni temu kolega podrzucił linka do strony, która wzruszająco przenosi nas do roku 2000. Co zabawne, takich archeo, o których wszyscy już zapomnieli, jest całkiem sporo.
Grudzień to tradycyjnie czas podsumowań (przepraszam, wiem że pojechałem teraz Markiem Sierockim). Dla osób słuchających radia typu CHR, oto 25 najpopularniejszych utworów roku 2013 w pięć minut.
A dla tych, którzy wolą kino, oto 25 najlepszych filmów roku. W pięć minut, czy coś koło tego.
Chińczycy wysłali na księżyc swój własny pojazd. Jak to jest nieuniknione przy korzystaniu z rakiet mających po zużyciu paliwa spalić się w atmosferze, co nieco z jednorazowych elementów pojazdu wróciło na Ziemię.
Duńska rodzina królewska zamówiła sobie zbiorowy portret. Nie wiem, co powiedzieć. Czy w monarchiach nie ma już zwyczaju ścinania malarzy, którzy przesadzili?
Jeśli nie będziecie dzielić się Stanem Świata ze znajomymi po dobroci, to wprowadzę „pay with a tweet/facebook” i wtedy zobaczymy!